Bartosz Łosiak i Piotr Kantor z walkowerem. Monika Brzostek i Kinga Kołosińska w ćwierćfinale!

Bartosz Łosiak i Piotr Kantor zakończyli rundę grupową Warmia Mazury Grand Slam Olsztyn 2015 bez potrzeby rozgrywania trzeciego spotkania. Amerykańska dwójka Rosenthal/Brunner nie przystąpiła do rywalizacji w tym meczu, oddając go Polakom walkowerem. Tym samym polski team awansował z pierwszego miejsca w grupie do drugiej rundy turnieju.

 

Monika Brzostek i Kinga Kołosińska awansowały do ćwierćfinału Warmia Mazury Grand Slam Olsztyn 2015. W drugiej rundzie polski duet musiał stoczyć trzysetowy bój z Kanadyjkami i po emocjonującej walce biało-czerwone cieszyły się ze zwycięstwa.

Od początku spotkania zarówno Kanadyjki, jak i reprezentantki Polski starały się narzucić swój rytm gry. W wyniku tego przez długi czas trwało zacięte widowisko, a żadna z dwójek nie potrafiła wyraźnie prowadzić. W końcówce swoich szans nie wykorzystały biało-czerwone i to kanadyjskie siatkarki otworzyły mecz wygraną w secie. W drugiej odsłonie polski team nie pozwolił sobie na wyrównaną grę, odskakując na kilka punktów (14:10). Wydawało się, że Kołosińska i Brzostek dowiozą szybko przewagę i zakończą tę część meczu wygraną, tymczasem rywalki zerwały się w ostatnich akcjach do walki. Seria punktów nie wystarczyła jednak by odwrócić losy seta i Polki wyrównały stan spotkania na 1:1. W tie-breaku emocji również nie brakło. Reprezentantki Polski prowadziły przez całą partię, by w końcówce ponownie dać się dogonić przeciwniczkom. Kanadyjki po szczęśliwie zagranej po siatce zagrywce miały nawet piłkę setową, ale wtedy kontra Brzostek i blok Kołosińskiej zakończyły starcie.

 

– Miałyśmy na początku trochę problemów, szczególnie ja, ale wzięłam się w garść i później poszło już lepiej – przyznała po spotkaniu Monika Brzostek. – W tym sezonie czujemy się pewniej, jesteśmy pewne swoich umiejętności i dzięki temu udaje nam się walczyć na równi z parami wyżej notowanymi – dodała Kinga Kołosińska.

 

Kołosińska/Brzostek POL [8] – Bansley/Pavan CAN [3] 2:1
(22:24, 21:19, 16:14)